Repliki montaży NVG

wilcox

Jakiś czas temu pisaliśmy o pojawieniu się replik montaży NVG Wilcoxa. Dość fortunnie zdarzyło się, że mamy wspomniane repliki i testujemy je jakiś czas na naszych hełmach. Kopia Wilcoxa L4g24 wykonana przez FMA i replika L2G05 wykonana przez Emersona. Obie wykonane są z lotniczego aluminium z dodatkiem elementów stalowych, a w przypadku L4G24 regulator nachylenia wykonany jest podobnie jak w oryginale z tworzywa sztucznego. Ponieważ mieliśmy do czynienia jedynie z oryginałem L2G05, skoncentrujemy się raczej na opisaniu naszych wrażeń estetycznych.

l4g24-1Replika wykonana przez FMA robi naprawdę pozytywne wrażenie. Dobre spasowanie (może nawet zbyt dobre, bo ramię dość ciasno ,,chodzi”), oznaczenia zgodne z oryginałem cieszą oko. Montaż spasowany był z repliką PVS-15 i niestety tzw. ,,wobbling”, czyli chybotanie występuje, ale wyłącznie na styku noktowizor/ramię i nie jest to raczej wina samego montażu, co raczej marnej jakości ,,kopyta” przy replice noktowizora.  Poza tym jestem zachwycony jakością wykonania, a przy cenie 78$ z wysyłką jest to łakomy kąsek dla wszelkiej maści, jakże modnych ostatnio ,,modernów”. Zwłaszcza, że oryginał osiągalny jest za około 10 razy tyle.

l4g24Z L2G05 nie jest jednak tak dobrze jak z repliką FMA. Kopia wykonana jest przez chińskiego producenta Emerson. Całość wykonana jest z aluminium lotniczego i nie posiada, niestety oryginalnych oznaczeń Wilcoxa. W zamian za to nie wiedzieć czemu, Emerson wygrawerował tam swoje logo. Montaż składa się z 2 części. 3 punktowego montażu na hełm i ramienia. Po wyjęciu z pudełka całość sprawia dość podłe wrażenie. Wykonanie jest w porządku, a jakość materiału rewelacyjna, ale to co razi to straszne ,,luzy”. Montaż nadawał się do założenia dopiero po jego rozkręceniu i ponownym skręceniu z dodatkiem Locktite’a. Dopiero wtedy całkowicie zniknął efekt chybotania. Oznaczenia niestety rażą i bez malowania niestety się nie obędzie. Kolejnym problemem jest system zabezpieczenia ramienia na montażu. Zapadka zamykająca ramię wydaje się być zbyt głęboko osadzona i cały czas rysuje sam montaż przy zamykaniu. Ponadto pojawia się problem chybotania na styku ramię/noktowizor podobnie jak w przypadku L4G24, ale problem ten zrzucam na podłej jakości kopyto repliki PVS’a. Poza tym wszystko działa jak w oryginale.

L2G05-2Replika nie jest zbyt popularna, ale można ją znaleźć na eBayu. Cena dużo wyższa niż repliki FMA, bo niemal 120$. Ale w przypadku braku oryginału na rynku jest to ciekawa alternatywa dla wszelkiej maści ,,stylizatorów” Navy Seals.

Czy warto kupić oryginał? Jeśli stać cię na noktowizor klasy PVS-15 lub podobny? Zdecydowanie tak! Jeśli robisz to do stylizacji? Szkoda pieniędzy…

~ - autor: tacticalassaultgames w dniu 23 stycznia 2013.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

 
%d blogerów lubi to: