Delta Glock

I gotowy!! 🙂 Trochę to trwało, ale udało się zrobić prawie wszystko to, co na samym początku sobie założyłem (niestety nie udało się zamienić oznaczeń). Założenia były ambitne, ale nie chciałem żeby cokolwiek było zrobione na pół-gwizdka. Niestety zrobienie takiej modyfikacji bardziej od umiejętności wymaga sporego nakładu w tzw. park maszynowy. Wykonanie wszystkich prac choć nie jest niemożliwe na narzędziach z Castoramy, to frezarka i stół z wiertarką zdecydowanie ułatwia zadanie.

Platformą pod tą konwersję był Glock 19 Gen 3 firmy KSC. Nie jest to już w tej chwili najpopularniejszy produkt w całej masie Glocków w standardzie TM, takich jak np. bardzo popularny i według mnie bardzo udany WE. Chciałem jednak, by mój gloczek był 1:1 jeśli chodzi o wymiary, a niestety wszystkie TM i WE są nieco szersze (Jeśli znalazłaby się konwersja pod G21 i G22, to wtedy byłoby całkiem OK).  Padło na KSC i z tym musieliśmy się wraz z moim rusznikarzem męczyć…

 Co zmodyfikowano?

Modyfikacji było całkiem sporo. Z braku odpowiednich narzędzi zająłem się tylko tzw. body, a cały zamek, wraz z lufą powędrował do rusznikarza. I tak jeśli chodzi o moją robotę wykonałem:

– redukcja gripa (ponieważ generacja 3 ma dość wypukłą rękojeść, która według mnie jest dość śliska i szeroka)

– stippling (czyli „dziurkowanie” całego body repliki. Dzięki temu broń sama siedzi w dłoni)

– dołek na kabłąku pod palec słabszej dłoni (poprawia trzymanie broni oburącz, dodatkowo kabłąk również został poddany stipplingowi)

– wycięcia na ścianach komory magazynka (2 wycięcia po bokach, które umożliwiają łatwiejsze wyjęcie magazynka z komory, oraz 1 z przodu ułatwiające szybsze włożenie magazynka do komory)

Cały zamek to już robota kolegi Dropsa:

– całkowite usunięcie oksydy z zamka (chciałem zupełnie nową, która da efekt zużycia)

– przygotowanie przyrządów celowniczych do spasowania z zamkiem (repliki muszki i szczerbinki firmy Trijicon zrobione przez ACE1ARMS)

– przycięcie, spasowanie i sklejenie 2 luf (lufy PGC zGlocka 17 i 19 nie są kompatybilne, dlatego trzeba było z dwóch zrobić jedną z adapterem pod tłumik)

– wycięcie półki pod kolimator RMR ( wycięcie półki w zamku tak by zamontować na nim replikę kolimatora Trijicon RMR)

– wywiercenie dwóch otworów pod śruby mocujące RMR

– nałożenie 3 warstw oksydy i efekt postarzania

Całość prezentuje się tak jak na zdjęciu powyżej. Replikę czeka co prawda jeszcze jedno oksydowanie na zimno (pewnie 2 warstwy), ale efekt jak dla mnie jest bardzo zadowalający. Całość idealnie pasuje do kabury Safariland 6354DO bez żadnych modyfikacji. Oczywiście musiałem dołożyć jeszcze latarkę Surefire X300 Ultra i według mnie Gloczek skończony. Następna w planach jest 17 lub 19 generacji 4 ze stajni WE, ponieważ mam zamiar poćwiczyć nowy stippling i dostępność części (przede wszystkim luf) wydaję się być większa.

Co myślicie o maleństwie? 🙂

ps. Dla chcących pobawić się samemu w przeróbkę. Nie róbcie tego na standardowym zamku KSC, po wycięciu ścianki gną się jak papier i nic z tym nie zrobicie. PGC is the answer… 🙂

~ - autor: tacticalassaultgames w dniu 25 Maj 2015.